Archiwum maj 2006


tak trudno zapomnieć...
Autor: rodzyneczka_
22 maja 2006, 21:26
Przyjechał... Jest w mieście... Ostatnim razem jak był, pierwsze co zrobił po przyjeździe, to spotkał sie ze mna, a teraz... nawet nie napisał, nie odezwał się, nie odpisał na sms-a... :-( Jakie to wszytsko jest trudne... :-((( tak mi smutno... :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( jak mogłam byc taka naiwna...
Szczęście...
Autor: rodzyneczka_
22 maja 2006, 14:39
"Rozpoznać szczęscie, które ma sie u stóp; mieć determinacje i odwagę, by się po nie schylić, wziąć je w ramiona... i zatrzymać. To mądrość serca. Bez mądrości serca pozostaje tylko logika, czyli bardzo niewiele..." MARC LEVY
a wszystko to marność... i gonienie za...
Autor: rodzyneczka_
20 maja 2006, 22:03
pojechałam do tej Warszawy, bo były dni otwarte mojej szkółki, w moich oczkach wypadła znakomicie, i to jeszcze bardziej mnie utwierdziło w przekonaniu, że to jeden z moich trafniejszych wyborów jeśli chodzi o moja edukacje. nie wiem tylko czy sobie dam rade, no i jak to wszystko bedzie wyglądać od października... bardzo bym chciała żeby cały ten bałagan się sam "posprzątał" i żeby wszystko ułożyło sie tak jak bym tego chciała, ale juz się przyzwyczaiłam do perspektywy zjebanego roku. mówi się że podobno jakie Boże Narodzenie, taki cały rok... Ja Boże Narodzenie miałam okropne, i ten rok tez sie zaczął źle, więc chyba zacznę wierzyć w przesądy, bo poniekąd jest w tym odrobinka prawdy... Spotkałam sie z NIM w stolicy, te kilka godzin, które razem spędzilismy dały mi do myślenia. gdy przechodzilismy koło kwiaciarni... wspomniał o niej! gdy siedzieliśmy w parku... wspomniał o niej! gdy mijaliśmy PUB... wspomniał o niej!!! Przykro bardzo mi się robiło za kazdym razem. bo przeciez nie spotkaliśmy się zeby rozmawiać tylko o NIEJ!!! ;-(((, Mimo że takie sytuacje miały miejsce, miałam łezki w oczkach jak odchodził z przystanku... HA! no właśnie, złapałam sie też na tym że wszystkich facetów porównuje do pewnej osoby, i robie to zupełnie nieświadomie... bo żaden facet nie jest tą PEWNĄ OSOBĄ! ale moze to właśnie jest takie fascynujące, ta inność ludzi! Nie ma na świecie drugiego takiego samego człowieka!!! Ja pewnie też kiedys spotkam tego jedynego, który będzie odpowiedni, który będzie się często uśmiechał, z którym będę mogła sie powygłupiać, potańczyć, porozmawiać na kazdy temat, na faceta, który NIE BĘDZIE mi ciągle opowiadał o swojej EX.... :-((( ehhh......... dziwnie to wszystko sie układa jak narazie.... :-((((
piatek, godzina 23.28,
Autor: rodzyneczka_
12 maja 2006, 23:29
Jest piatkowy wieczór, godzina 23.28, a ja... siedze sobie w domku... całkiem sama... rodziny nie ma, pieska nie ma... :-( i w takie wieczory jest najgorzej... wtedy ta samotnośc najbardziej mi doskwiera... nikt na mnie nie czeka, nikt o mnie nie mysli, nikt nie przytuli... ajj... czuje się taka samotna... taka malutka w tym wielkim swiecie !!! :-(